spotykamy się, rozmawiamy; stwarzasz, Ewuniu, klimat, w którym odżywam. Przy tobie...<br>- Witek...<br>Słyszę Twój głos, czuję dotyk dłoni.<br>- ...ja wiedziałam, że to tak jest i że mi to w końcu powiesz, ale...<br>Miałaś obiekcje, że jesteś starsza i takie tam inne, długa była lista Twoich wątpliwości. Ewo, czy pamiętasz, w jaki sposób miałem Cię po raz pierwszy? Nie, to nie wynikło z naszego wyuzdania, lecz miało być Twoim kompromisem, między chęcią a obawą, oczywiście, nie w tym sensie, że bałaś się mężczyzn, bo się nie bałaś, to wiem, ale obawą przede mną i przed nami razem. Miało być kompromisem i namiastką