Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
ustawiać.
- Wiedziałem, że wrócisz do niej i na jej warunkach. Twoja matka bliska była samobójstwa, przez trzy dni nie odstępowałem jej na krok.
- Wniesie do sądu o ubezwłasnowolnienie?
Tylko to mnie w tym momencie interesowało.
- Nie wiem, nie sądzę. Jest na to za dumna. Zresztą, już pogodziła się z tym, jaki jesteś.

O'Brien ma na myśli ten rodzaj pogodzenia się, jakim załatwia się problem garbu czy braku nogi.

Na tym skąpym metrażu, w zamkniętej przestrzeni, gdzie obowiązywały jakby teatralne, klasyczne reguły trzech jedności, między Mileną a O'Brienem musiało iskrzyć; zbyt silne osobowości i zbyt blisko, niby dwoje pierwszych skrzypków w orkiestrze
ustawiać.<br>- Wiedziałem, że wrócisz do niej i na jej warunkach. Twoja matka bliska była samobójstwa, przez trzy dni nie odstępowałem jej na krok.<br>- Wniesie do sądu o ubezwłasnowolnienie?<br>Tylko to mnie w tym momencie interesowało.<br>- Nie wiem, nie sądzę. Jest na to za dumna. Zresztą, już pogodziła się z tym, jaki jesteś. <br><br>O'Brien ma na myśli ten rodzaj pogodzenia się, jakim załatwia się problem garbu czy braku nogi.<br><br> Na tym skąpym metrażu, w zamkniętej przestrzeni, gdzie obowiązywały jakby teatralne, klasyczne reguły trzech jedności, między Mileną a O'Brienem musiało iskrzyć; zbyt silne osobowości i zbyt blisko, niby dwoje pierwszych skrzypków w orkiestrze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego