tego bóstwa, o którym zapomniał<br>w szczęściu i używaniu.<br>RYPMANN<br>Ja nie mam takiego bóstwa! Ja wierzyłem tylko w jedno:<br>w sprowadzenie życia do procesów chemicznych, do tego,<br>co nazwałem rozpadem psychicznych atomów. Musimy<br>przyjąć nowy rodzaj hipotetycznych cząstek - inaczej nie<br>wybrniemy.<br>MORBIDETTO<br>ironicznie<br>Niewiele ci teraz pomogą cząsteczki, doktorku, jakie byś<br>nie przyjął.<br>RYPMANN<br>Czuję ohydną pustkę, ohydną - mówię wam.<br>O. UNGUENTY<br>Wierzę ci, mój synu. Nie chciałbym być tobą ani na<br>sekundę. Jak słucham waszych rozmów, to myślę sobie: czy<br>warto, aby mędrcy, prorocy i artyści trudzili się dla takiej<br>bandy, dla takiej ohydnej miazgi zgniłych robaków? (do<br>Rypmanna) Widziałeś więzienny