Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
Po półgodzinnych bezowocnych poszukiwaniach u wylotu jednej z uliczek ukazał się patrol, niosący na rękach nie znanego bliżej, sparaliżowanego staruszka. Staruszek zdradzał niedwuznaczne objawy przerażenia. Gdy wnoszono go do prefektury, zaczął płakać i próbował się wyrwać, rzecz prosta - bezskutecznie.
W gabinecie prefekta delegacja policjantów oświadczyła mu, że jest dyktatorem i jako taki wydać winien kilka dekretów restytuujących pojęcie władzy praworządnej.
Staruszek siedział w fotelu apatycznie, nie reagując zupełnie na ofiarowany mu zaszczyt i władzę. Próbowano wyłuszczyć mu rzecz w jak najdostępniejszych wyrazach. Na próżno. Jak się okazało, był głuchy.
Z trudnością wreszcie zdołano porozumieć się z nim na piśmie. Kancelaria zredagowała orędzie
Po półgodzinnych bezowocnych poszukiwaniach u wylotu jednej z uliczek ukazał się patrol, niosący na rękach nie znanego bliżej, sparaliżowanego staruszka. Staruszek zdradzał niedwuznaczne objawy przerażenia. Gdy wnoszono go do prefektury, zaczął płakać i próbował się wyrwać, rzecz prosta - bezskutecznie.<br>W gabinecie prefekta delegacja policjantów oświadczyła mu, że jest dyktatorem i jako taki wydać winien kilka dekretów restytuujących pojęcie władzy praworządnej.<br>Staruszek siedział w fotelu apatycznie, nie reagując zupełnie na ofiarowany mu zaszczyt i władzę. Próbowano wyłuszczyć mu rzecz w jak najdostępniejszych wyrazach. Na próżno. Jak się okazało, był głuchy.<br>Z trudnością wreszcie zdołano porozumieć się z nim na piśmie. Kancelaria zredagowała orędzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego