Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
się osiedlają, pięć słów kaszubskich połapią i udają, że tutejsi!... Jeszcze kawy? Patrzył na nią.
"Uśmiechnąć się. Na dzisiaj dosyć".
- Nie, nie, dziękuję... Dziękuję za rozmowę. Zajdę chętnie do restauracji. Lata lecą, a po żołnierzach już tylko nagrobki albo ruiny bunkrów zarosłe zielskiem... jak ten, który odnalazłem.
Popatrzyła na niego jakoś dziwnie.
- Ja przepraszam, pan profesor tu dopiero co przyjechał... toteż nie wie, że w tym olchowym lesie, tam, nieczyste siły. Tam wszystko, co złe, co brudne... się gnieździ. Tam już ledwie ślady po żołnierskim losie, tam dziś kryjówka chuliganów, gaj schadzek, że wstyd!
Wstała, prosta i szara, jak na scenie
się osiedlają, pięć słów kaszubskich połapią i udają, że tutejsi!... Jeszcze kawy? Patrzył na nią. <br>"Uśmiechnąć się. Na dzisiaj dosyć". <br>- Nie, nie, dziękuję... Dziękuję za rozmowę. Zajdę chętnie do restauracji. Lata lecą, a po żołnierzach już tylko nagrobki albo ruiny bunkrów zarosłe zielskiem... jak ten, który odnalazłem. <br>Popatrzyła na niego jakoś dziwnie. <br>- Ja przepraszam, pan profesor tu dopiero co przyjechał... toteż nie wie, że w tym olchowym lesie, tam, nieczyste siły. Tam wszystko, co złe, co brudne... się gnieździ. Tam już ledwie ślady po żołnierskim losie, tam dziś kryjówka chuliganów, gaj schadzek, że wstyd! <br>Wstała, prosta i szara, jak na scenie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego