Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
wszystko ma być posępne, właśnie takie
majestatyczne, ale zarazem znane. Choć nie do końca jednak - zaśmiał
się. - No bo są elementy niewytłumaczalne. Vide słup ogłoszeniowy. Ale
nie wiem, czy wychwytujesz jeszcze i ten aspekcik - popatrzył na nią
filuternie. - Słup ogłoszeniowy ma symbolizować komunikatywność. A więc
w pewnym sensie wszystko się jakoś, pokrętnie bo pokrętnie, ale jednak
wzajemnie dopełnia. Chwytasz?
- Tak, to się trzyma kupy. Nie, poważnie, myślę Adam, że dobrą robotę
tu odwalasz.
- Staram się, jak mogę.
- Ale pozwolisz, że wrócę do mojego pomysłu. Bo jednak widzę, że w
ogóle już prawie skończyłeś, tylko te napisy właściwie ci pozostały -
powiedziała odrywając
wszystko ma być posępne, właśnie takie<br>majestatyczne, ale zarazem znane. Choć nie do końca jednak - zaśmiał<br>się. - No bo są elementy niewytłumaczalne. Vide słup ogłoszeniowy. Ale<br>nie wiem, czy wychwytujesz jeszcze i ten aspekcik - popatrzył na nią<br>filuternie. - Słup ogłoszeniowy ma symbolizować komunikatywność. A więc<br>w pewnym sensie wszystko się jakoś, pokrętnie bo pokrętnie, ale jednak<br>wzajemnie dopełnia. Chwytasz?<br> - Tak, to się trzyma kupy. Nie, poważnie, myślę Adam, że dobrą robotę<br>tu odwalasz.<br> - Staram się, jak mogę.<br> - Ale pozwolisz, że wrócę do mojego pomysłu. Bo jednak widzę, że w<br>ogóle już prawie skończyłeś, tylko te napisy właściwie ci pozostały -<br>powiedziała odrywając
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego