Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
nie jest to wystarczające zabezpieczenie. Miał rację. Wszak i Rodam, wypełniający wolę Ostrego, buntował się nieświadomie przeciw temu rabstwu. Pił niezwykłe dla siebie ilości gorzałki, bo gdzieś w głębi spętanego rozumu czuł, że tylko tak może się uwolnić od narzuconej obcej woli. Zdołał napisać list, próbował coś mówić. Lecz Magwer, jakże się za to teraz przeklinał, nie słuchał Rodama. Za to przytapiał przyjaciela w zimnej wodzie, wyrywając z władzy gorzałki, a wpędzając w niewolę rozkazów Ostrego. Tak więc Szepczący postanowił pozbyć się Magwera. Zorganizował widowisko - ludziom na postrach, a swoim uczniom ku przestrodze.
Przypadkowo natknął się na nich oddział żołnierzy. Schwytali
nie jest to wystarczające zabezpieczenie. Miał rację. Wszak i Rodam, wypełniający wolę Ostrego, buntował się nieświadomie przeciw temu rabstwu. Pił niezwykłe dla siebie ilości gorzałki, bo gdzieś w głębi spętanego rozumu czuł, że tylko tak może się uwolnić od narzuconej obcej woli. Zdołał napisać list, próbował coś mówić. Lecz Magwer, jakże się za to teraz przeklinał, nie słuchał Rodama. Za to przytapiał przyjaciela w zimnej wodzie, wyrywając z władzy gorzałki, a wpędzając w niewolę rozkazów Ostrego. Tak więc Szepczący postanowił pozbyć się Magwera. Zorganizował widowisko - ludziom na postrach, a swoim uczniom ku przestrodze.<br>Przypadkowo natknął się na nich oddział żołnierzy. Schwytali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego