Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 21.11
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1999
ludzi na drugą stronę berlińskiego muru, mówi o tym jak o utraconym szczęściu ludzkiej solidarności, poświęcenia, przyjaźni: "Raczej by się cieszyli, gdyby mur jeszcze stał, ponieważ wtedy odpadłby solidarnościowy podatek, który muszą płacić, odkąd nie ma muru. Więc już o tym nie gadam, mimo że to był mój najlepszy czas, jakżeśmy w kanałach brodzili po kolana w gnojówce... Albo czołgali się tunelem... W każdym razie moja żona ma rację, kiedy mówi: "Wtedy to ty byłeś całkiem inny. Wtedy to żyliśmy naprawdę". Jak nazwać tę ironię dziejów, te groteskowe perypetie moralności, dwuznaczną cenę wolności? Wciąż zadajemy sobie takie pytania.
Helena Zaworska


Gliny
ludzi na drugą stronę berlińskiego muru, mówi o tym jak o utraconym szczęściu ludzkiej solidarności, poświęcenia, przyjaźni: "Raczej by się cieszyli, gdyby mur jeszcze stał, ponieważ wtedy odpadłby solidarnościowy podatek, który muszą płacić, odkąd nie ma muru. Więc już o tym nie gadam, mimo że to był mój najlepszy czas, jakżeśmy w kanałach brodzili po kolana w gnojówce... Albo czołgali się tunelem... W każdym razie moja żona ma rację, kiedy mówi: "Wtedy to ty byłeś całkiem inny. Wtedy to żyliśmy naprawdę". Jak nazwać tę ironię dziejów, te groteskowe perypetie moralności, dwuznaczną cenę wolności? Wciąż zadajemy sobie takie pytania.<br>&lt;au&gt;Helena Zaworska&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="art" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;Gliny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego