na wasze ręce rezygnację z funkcji redaktora "Głosu Pokolenia". Prywatnie, jako człowiek, chcę się do was zgłosić z prośbą o wprowadzenie do partii. Ale to już jest całkiem inna historia, jak mawiał Kipling...<br>Jerzy usiadł. Był blady. poruszał wargami, jakby przemawiał dalej, jakby powtarzał jakiś nie kończący się argument, którego jałowość skazywała z góry na bezgłośność:<br>Szósta godzina narady aktywu ZWM, wydawnictwa i delegata KC dobiegała końca.<br>- Wszystko stracone...- podsumował półgłosem Olo.<br><tit>XII</><br>Tyrolski szedł długim korytarzem gmachu Stołecznej Rady Narodowej szukając pokoju, w którym miał załatwić istotną sprawę. Spółka transportowa, którą założyli z Kosiorkiem, wychodząc z założenia, że czasy się