swojej żony. Ojciec widział, że w młynie niedobrze, to dał złotą dwudziestodolarówkę Herzigowi, żeby go umieścił w "Polminie" - gdzie teraz już Żydzi pracowali, za darmo - a drugą agronomowi Reitmanowi, żeby przyjął mnie na Hyrawkę.<br><br>G"rtnereilager na Hyrawce, ze szklarniami i cieplarniami, założył Helmrich, żeby gestapo i sipo miało świeże jarzyny. I żeby nas ratować. Mieszkał w niewykończonej kamienicy architekta D"rflera na Sienkiewicza, naprzeciw naszego dawnego gimnazjum. Mieszkała tam również jego sekretarka, fr"ulein Jordan z matką, która prowadziła mu dom, a później także Sylwia, piękna wiedeńska Żydówka, którą przyjął jako pomoc domową. Prace wykończeniowe nigdy się nie kończyły i