Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Bóg zapłacz!
Rok: 2000
Jest determinacja, zapisz - rzucił Wszechwłoga do Środy, a potem znowu do Krakowskiego:
- Czy potwierdza pan decyzję?
Odpowiedział mu jeszcze głośniejszy spazm.
- No więc dobrze.
Środa Popielcowa wstała i wyszła, Irek uskoczył w najciemniejszy kąt. Widział, jak podchodzi do drzwi oznaczonych numerem 21, wkłada kartę do zamka, otwiera. Zapaliła wewnątrz białe, jaskrawe lampy, ale był za daleko, żeby zobaczyć cokolwiek więcej.
Tymczasem Wszechwłoga podsunął Krakowskiemu fotel na kółkach. Ten odepchnął go wściekle, rycząc:
- Tak nie, nie wysiedzę, boli!
Gdy pielęgniarka wróciła, uczepił się jej masywnego karku, drugą ręką złapał za szyję Wszechwłogi. Oboje objęli go mocno w pasie i z wysiłkiem powlekli
Jest determinacja, zapisz - rzucił Wszechwłoga do Środy, a potem znowu do Krakowskiego:<br>- Czy potwierdza pan decyzję?<br>Odpowiedział mu jeszcze głośniejszy spazm.<br>- No więc dobrze.<br>Środa Popielcowa wstała i wyszła, Irek uskoczył w najciemniejszy kąt. Widział, jak podchodzi do drzwi oznaczonych numerem 21, wkłada kartę do zamka, otwiera. Zapaliła wewnątrz białe, jaskrawe lampy, ale był za daleko, żeby zobaczyć cokolwiek więcej.<br>Tymczasem Wszechwłoga podsunął Krakowskiemu fotel na kółkach. Ten odepchnął go wściekle, rycząc:<br>- Tak nie, nie wysiedzę, boli!<br>Gdy pielęgniarka wróciła, uczepił się jej masywnego karku, drugą ręką złapał za szyję Wszechwłogi. Oboje objęli go mocno w pasie i z wysiłkiem powlekli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego