nie ciągnął: - A jakże, "wszystkie te skarby, jakie mam, to ci oddam, tylko się żeń ze mną". A po ślubie to mu zaraz szkołę daje i powiada, że gniazdo zakłada. Mąż bidak pracuje rękami i nogami, a ona mu gniazdo zakłada. Ale gdyby nie... - tu Miecio pozwolił sobie na zbyt jaskrawe porównanie, wobec czego panny zaczęły piszczeć i zakrywać twarze.<br>- Świnia z pana, świnia.<br>Miecio był w natchnieniu - ruch i obecność kobiet sprzyjały jego erotycznym dowcipom, nie sposób było wstrzymać jego gadulstwa. Natychmiast znalazł różnicę między sobą a świnią, piski i chichoty wzmogły się, a tym samym pobudziły Miecia do dalszego