Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
powinno niepokoić amatorów mocnych trunków; produkcja spirytusu nadal szparko rośnie - drogie ziemniaki nadrabiamy "tanim" żytem). Sumując kartoflaną sytuację w trzech słowach: jest ich w tym roku mało, są złe, a za to drogie. Gorzej jednak, że całe to ziemniaczane nieszczęście nie było wyłącznie wynikiem zeszłorocznej nieprzychylnej pogody. Ona jedynie uwidoczniła jaskrawo całe zło, utajone w polskim kartoflu. Ujawniła wszystkie jego słabości. Skutki ich przeżywamy - i przeżywać będziemy - co roku, niezależnie od tego, czy lato deszczowe, czy słoneczne. Słabość pierwsza. Kartofle są u nas uprawiane, rzekłbym - od niechcenia. Każdy rolnik orze pod nie parę zagonów, ot, na własny użytek, sadzi byle jak
powinno niepokoić amatorów mocnych trunków; produkcja spirytusu nadal szparko rośnie - drogie ziemniaki nadrabiamy "tanim" żytem). Sumując kartoflaną sytuację w trzech słowach: jest ich w tym roku mało, są złe, a za to drogie. Gorzej jednak, że całe to ziemniaczane nieszczęście nie było wyłącznie wynikiem zeszłorocznej nieprzychylnej pogody. Ona jedynie uwidoczniła jaskrawo całe zło, utajone w polskim kartoflu. Ujawniła wszystkie jego słabości. Skutki ich przeżywamy - i przeżywać będziemy - co roku, niezależnie od tego, czy lato deszczowe, czy słoneczne. Słabość pierwsza. Kartofle są u nas uprawiane, rzekłbym - od niechcenia. Każdy rolnik orze pod nie parę zagonów, ot, na własny użytek, sadzi byle jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego