Typ tekstu: Książka
Autor: Janusz Tazbir
Tytuł: Silva rerum historicarum
Rok: 2002
i pijackie toasty, wznoszone na kolejnych biesiadach.
Nie jest to wszakże wina reżysera, ale Mistrza Henryka, pod którego adresem Aleksander Brückner ostrzegawczo pisał (mając oczywiście na myśli kolejne tomy Trylogii): "Wielki talent (...) wzruszył nas i przeraził, a choćby tylko zabawił. Lecz i on w końcu znużył czytelnika, przedstawiając przeszłość zbyt jaskrawo, a jednostronnie zarazem; w ciągłym hałasie wojennym lub gwarze biesiadnym trudno uchwycić fizjognomię codziennego życia..." Porzucona siłaczka Nic łatwiejszego aniżeli we współczesnych nam ucztach, wydawanych zazwyczaj na koszt społeczny, ujrzeć dalszy ciąg sarmackich biesiad, a w obradach organów samorządu czy nawet i parlamentu dostrzec najgorsze tradycje tamtej Rzeczypospolitej sprzed trzystu
i pijackie toasty, wznoszone na kolejnych biesiadach.<br>Nie jest to wszakże wina reżysera, ale Mistrza Henryka, pod którego adresem Aleksander Brückner ostrzegawczo pisał (mając oczywiście na myśli kolejne tomy Trylogii): "Wielki talent (...) wzruszył nas i przeraził, a choćby tylko zabawił. Lecz i on w końcu znużył czytelnika, przedstawiając przeszłość zbyt jaskrawo, a jednostronnie zarazem; w ciągłym hałasie wojennym lub gwarze biesiadnym trudno uchwycić fizjognomię codziennego życia..." Porzucona siłaczka Nic łatwiejszego aniżeli we współczesnych nam ucztach, wydawanych zazwyczaj na koszt społeczny, ujrzeć dalszy ciąg sarmackich biesiad, a w obradach organów samorządu czy nawet i parlamentu dostrzec najgorsze tradycje tamtej Rzeczypospolitej sprzed trzystu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego