u nas, maże ta i lepiej trochę, ale - źle... Bez praw żył naród pospolity, uciemiężony i w nędzy, podatkami do cna wyciskany... Aż się raz zrobił rozruch okropny, rewolucją zwany - i dawny porządek padł jak drzewo ścięte!... Nie pisaniem i nie skargami, ale owym właśnie rozruchem strasznym, co tysiące głów jaśniepańskich odrąbał z karków!... mówili mi, że i sama królewska głowa pod nóż tam wtedy poszła - Kazimierz, jakby wrośnięty w pniak, na którym siedział - milczał nieporuszenie, z zapartym oddechem.<br>To, co słyszał teraz, było objawieniem spraw, o których on, w latach bernardyńskiej edukacji, nie dowiedział się ani słowa... Derkaczowe mówienie wydawało