Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
Pomóż mi wstać...
Postał najpierw na jednej, potem na drugiej nodze, gryząc pięść. Krążenie Jaskra już zdążyło wrócić do normy. Wiedźmin po chwili również był sprawny.
- Jak wyjdziemy? - spytał nagle poeta. - Wartownicy przy drzwiach chrapią, ale mogą...
- Nie mogą - przerwał szeptem Regis. - Ale wychodząc uważajcie. Księżyc w pełni, na majdanie jasno od ogni. Mimo nocnej pory w całym obozie ruch, ale to i lepiej. Rontom znudziło się już okrzykiwać. Wychodźcie. Powodzenia.
- A ty?
- O mnie się nie martwcie. Nie czekajcie na mnie i nie oglądajcie się.
- Ale...
- Jaskier - syknął wiedźmin. - Masz się o niego nie martwić, słyszałeś?
- Wychodźcie - powtórzył Regis. - Powodzenia
Pomóż mi wstać...<br>Postał najpierw na jednej, potem na drugiej nodze, gryząc pięść. Krążenie Jaskra już zdążyło wrócić do normy. Wiedźmin po chwili również był sprawny.<br>- Jak wyjdziemy? - spytał nagle poeta. - Wartownicy przy drzwiach chrapią, ale mogą...<br>- Nie mogą - przerwał szeptem Regis. - Ale wychodząc uważajcie. Księżyc w pełni, na majdanie jasno od ogni. Mimo nocnej pory w całym obozie ruch, ale to i lepiej. Rontom znudziło się już okrzykiwać. Wychodźcie. Powodzenia.<br>- A ty? <br>- O mnie się nie martwcie. Nie czekajcie na mnie i nie oglądajcie się. <br>- Ale...<br>- Jaskier - syknął wiedźmin. - Masz się o niego nie martwić, słyszałeś?<br>- Wychodźcie - powtórzył Regis. - Powodzenia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego