Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
powiedziała: "Ależ tu smutno, jak możecie być tacy ponurzy", i wybiegła. Za chwilę wróciła z torba pełna czerwonej, soczystej papryki, włożyła ją do jednego z koszyków na pieczywo i ustawiła dokładnie w tym miejscu. Teraz zawsze tu stoi. Czasem stawiam kosz czerwonych jabłek, a czasem bukiet czerwonych kwiatów, ale takich jasnoczerwonych. Niech pan popatrzy, jak to ładnie wygląda. Tu wszystko jest drewniane i zawsze jest trochę ciemno przez te pnącza za oknem, tylko niektóre rzeczy lśnią, lustro, ekspres, szkło, ale we wszystkim odbija się kolor drewna albo ziele.. Ten czerwony kosz wszystko ogrzewa. Ona właśnie taka była, ogrzewała wszystko naokoło siebie
powiedziała: "Ależ tu smutno, jak możecie być tacy ponurzy", i wybiegła. Za chwilę wróciła z torba pełna czerwonej, soczystej papryki, włożyła ją do jednego z koszyków na pieczywo i ustawiła dokładnie w tym miejscu. Teraz zawsze tu stoi. Czasem stawiam kosz czerwonych jabłek, a czasem bukiet czerwonych kwiatów, ale takich jasnoczerwonych. Niech pan popatrzy, jak to ładnie wygląda. Tu wszystko jest drewniane i zawsze jest trochę ciemno przez te pnącza za oknem, tylko niektóre rzeczy lśnią, lustro, ekspres, szkło, ale we wszystkim odbija się kolor drewna albo ziele.. Ten czerwony kosz wszystko ogrzewa. Ona właśnie taka była, ogrzewała wszystko naokoło siebie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego