Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
Adamczyk, ty łakomczuchu... Jeśli jesteś głodny, możesz jeść szczaw... Do obiadu jeszcze daleko.

Uznałem, że przyszedł odpowiedni moment, aby wyjaśnić, dlaczego nie mogę wrócić na obiad do domu.

Opowiedziałem przy tej sposobności o pannie Kazimierze i Alioszy, o tym, że wprawdzie nie zachowałem sekretu, ale dzięki moim informacjom wyszła na jaw śmierć chłopca. Opowiedziałem też o niespodziewanym przyjeździe Anny Stiepanowny, o Jurczence i Sierioży...

Zostałem z Zenaidą Mojsiejewną i Poliną daleko w tyle, gdyż obie siostry wstrząśnięte moim opowiadaniem zatrzymały się, a potem usiadły na skraju łąki i zasypywały mnie pytaniami. Chciały wiedzieć, ile lat miał Aliosza, jak wygląda panna Kazimiera
Adamczyk, ty łakomczuchu... Jeśli jesteś głodny, możesz jeść szczaw... Do obiadu jeszcze daleko.<br><br>Uznałem, że przyszedł odpowiedni moment, aby wyjaśnić, dlaczego nie mogę wrócić na obiad do domu.<br><br>Opowiedziałem przy tej sposobności o pannie Kazimierze i Alioszy, o tym, że wprawdzie nie zachowałem sekretu, ale dzięki moim informacjom wyszła na jaw śmierć chłopca. Opowiedziałem też o niespodziewanym przyjeździe Anny Stiepanowny, o Jurczence i Sierioży...<br><br>Zostałem z Zenaidą Mojsiejewną i Poliną daleko w tyle, gdyż obie siostry wstrząśnięte moim opowiadaniem zatrzymały się, a potem usiadły na skraju łąki i zasypywały mnie pytaniami. Chciały wiedzieć, ile lat miał Aliosza, jak wygląda panna Kazimiera
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego