Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
dorzucał swoje, rozwijając myśl księdza Kuleszy. Reszta przyjmowała je jako doskonałość, do której się nic nie dodaje. Ponieważ parę razy pokwitowano u wagi prałata dyskretnym śmiechem, nie zorientowałem się, do jakiego stopnia wszyscy się tu z jego zdaniem liczą i odnoszą się do jego osoby bojaźliwie. Wyszło to dopiero na jaw w chwilę później. Pełen światowej ogłady, a nawet elegancji, tak w ruchach, jak i w sposobie wysławiania, ksiądz był natury wybuchowej, gwałtownej.
- W tym jednym się z księdzem prałatem nie zgodzę - odparłem w tonie lekkiej, towarzyskiej szermierki. Po czym serdecznie i z całym przekonaniem dodałem: - Natomiast w innych sprawach, a
dorzucał swoje, rozwijając myśl księdza Kuleszy. Reszta przyjmowała je jako doskonałość, do której się nic nie dodaje. Ponieważ parę razy pokwitowano u wagi prałata dyskretnym śmiechem, nie zorientowałem się, do jakiego stopnia wszyscy się tu z jego zdaniem liczą i odnoszą się do jego osoby bojaźliwie. Wyszło to dopiero na jaw w chwilę później. Pełen światowej ogłady, a nawet elegancji, tak w ruchach, jak i w sposobie wysławiania, ksiądz był natury wybuchowej, gwałtownej.<br>- W tym jednym się z księdzem prałatem nie zgodzę - odparłem w tonie lekkiej, towarzyskiej szermierki. Po czym serdecznie i z całym przekonaniem dodałem: - Natomiast w innych sprawach, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego