zmagający się z pułapkami naszego języka.<br><br>Niestety, nie wszystkim paniom udają się publiczne rozmowy. Obiecujący w zapowiedziach "Trójkąt męsko-damski" prowadzony przez Kamilę Drecką i Krystynę Jandę przekształca się na oczach publiczności w żenującą klęskę, a płeć żeńska w starciu z męską ponosi tutaj same straty. Oto bowiem, jaki obrazek jawi nam się przed oczami: opanowani, kulturalni, eleganccy, elokwentni i dowcipni panowie (np. Adam Hanuszkiewicz, Bogusław Linda, Marek Kondrat) starają się nie zauważać pensjonarskiego zachowania, kaskadowych wybuchów śmiechu, wykrzykników "o matko, nie wytrzymam" i, co tu dużo mówić, infantylnych komentarzy obu pań ("powiedział pan, zew płci, a może krwi?"). W rezultacie