dyskotekach i wyszynku, ambitniejsza oferta marginalizuje się coraz bardziej. Szef warszawskiego Remontu Dariusz Czapla mówi mi, jak bardzo chciałby ocalić jak najwięcej z tego, czym klub żył kiedyś, kiedy <br>istniał Kwant dla wyrafinowanych kinomanów i odbywały się dyskusje o literaturze, a w sali widowiskowej Riwiery można było posłuchać światowej klasy jazzmanów i najlepszych artystów polskiego boomu rockowego. Teraz Politechnika Warszawska, do której klub oficjalnie należy, nie kwapi się z dofinansowywaniem, zaś scena w Riwierze została wydzierżawiona teatrowi Syrena. Kilka miesięcy temu krążył po gabinetach władz Politechniki pomysł, aby w miejsce Remontu urządzić wystawne centrum konferencyjne, co opłaciłoby się uczelni, gdyż do