mówić za całe pokolenie, to są indywidualne wybory. Wydaje mi się, że istnieje kryzys autorytetów. Nie są to czasy jasnej, klarownej sytuacji etycznej, gdzie wiadomo, co jest niepodważalne. Moimi nauczycielami byli między innymi profesorowie: Jacek Gaj i Zbysław Maciejewski. Maciejewski był surowy, ale mieliśmy zaufanie do jego ocen, bo uzasadniały je jego praca i życie. Oczekiwania z jego strony były spore, ale dla naszego dobra. U Jacka Gaja robiłam dyplom z rysunku, zdawałam się na jego "słuch" w tym przedmiocie... Jacek Gaj pozostał do dziś moim autorytetem, także w pedagogice. Są ludzie, którzy udowadniają, że można się spełnić w zawodzie.</><br><who1>Czy chciałabyś żyć