Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
nie tylko wiatru. Nim wypijemy herbatę, którą podaje sekretarka w kimonie, moje pierwsze angielskie opowiadanie zostaje nabyte. Ale jak się potem okazało, losy jego były nie mniej burzliwe niż złotej obrączki, o której przygodach mówi. "Japan Reader's Digest", który kupił prawa do opowiadania, sprzedaje je miesięcznikowi "Sea", ten zaś drukuje je, odstępując dalsze prawa komuś tam jeszcze innemu. To jest Ameryka...
Rozgrzani herbatą i przetargami jedziemy zwiedzać obiekty XVIII Olimpiady, których obejrzenia domagał się sportowy duch Krystyny. National Gymnasium oczarowało nas bez reszty. Rozmachem architektury, precyzją i szybkością wykonania, ale chyba najbardziej tym, iż mimo powszedniego dnia trybuny były pełne, a hokeiści
nie tylko wiatru. Nim wypijemy herbatę, którą podaje sekretarka w kimonie, moje pierwsze angielskie opowiadanie zostaje nabyte. Ale jak się potem okazało, losy jego były nie mniej burzliwe niż złotej obrączki, o której przygodach mówi. "Japan Reader's Digest", który kupił prawa do opowiadania, sprzedaje je miesięcznikowi "Sea", ten zaś drukuje je, odstępując dalsze prawa komuś tam jeszcze innemu. To jest Ameryka...<br> Rozgrzani herbatą i przetargami jedziemy zwiedzać obiekty XVIII Olimpiady, których obejrzenia domagał się sportowy duch Krystyny. National Gymnasium oczarowało nas bez reszty. Rozmachem architektury, precyzją i szybkością wykonania, ale chyba najbardziej tym, iż mimo powszedniego dnia trybuny były pełne, a hokeiści
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego