Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
o czwartej Kerteszowa zbudziła gości,
którzy spali kamiennym snem. Jej mąż wrócił z Popradu
i powiedział, że Lach z samochodem będzie na nich czekał.
Po śniadaniu Polacy wyruszyli w drogę i o ósmej byli już na
miejscu. Zgodnie z ustalonymi znakami rozpoznawczymi
Krzeptowski ułamał dwie duże gałęzie świerka i ułożył je
w pewnej odległości na szosie. Schowani w krzakach na skraju
lasu, oczekiwali przyjazdu taksówki.
O wpół do dziewiątej zza pagórka dobiegł ich uszu warkot
motoru. tak, to tatra. Staje między gałęziamia i słyszą dwa
sygnały klaksonem. Lach wychodzi z taksówki, Krzeptowski
od razu go poznaje. teraz dopiero wyskakują z krzaków
o czwartej Kerteszowa zbudziła gości,<br>którzy spali kamiennym snem. Jej mąż wrócił z Popradu<br>i powiedział, że Lach z samochodem będzie na nich czekał.<br> Po śniadaniu Polacy wyruszyli w drogę i o ósmej byli już na<br>miejscu. Zgodnie z ustalonymi znakami rozpoznawczymi<br>Krzeptowski ułamał dwie duże gałęzie świerka i ułożył je<br>w pewnej odległości na szosie. Schowani w krzakach na skraju<br>lasu, oczekiwali przyjazdu taksówki.<br> O wpół do dziewiątej zza pagórka dobiegł ich uszu warkot<br>motoru. tak, to tatra. Staje między gałęziamia i słyszą dwa<br>sygnały klaksonem. Lach wychodzi z taksówki, Krzeptowski<br>od razu go poznaje. teraz dopiero wyskakują z krzaków
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego