Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
potężnego jeepa, do którego niedbale wrzucał deskę, pracę, którą lubił, pieniądze. No i swoją opinię eksperta od seksu. Lubiliśmy go, naprawdę lubiliśmy, bo A. na to zasługiwał. Miał poczucie humoru, był szalenie bezpośredni i towarzyski. Był nieustannym tematem rozmów i plotek: która dziewczyna wychodziła nad ranem z jego pokoju, która jęczała przez pół nocy w jego namiocie tak głośno, że wzbudzili sensację na kempingu, z kim przyjechał tym razem?
Teraz myślę, że w tym naszym zainteresowaniu jego seksualnymi sukcesami nie chodziło tylko o sensację. Każdy z nas miał swoje problemy: małżeńskie czy narzeczeńskie sprzeczki, mozolne układanie życia we dwoje, utarczki, kto
potężnego jeepa, do którego niedbale wrzucał deskę, pracę, którą lubił, pieniądze. No i swoją opinię eksperta od seksu. Lubiliśmy go, naprawdę lubiliśmy, bo A. na to zasługiwał. Miał poczucie humoru, był szalenie bezpośredni i towarzyski. Był nieustannym tematem rozmów i plotek: która dziewczyna wychodziła nad ranem z jego pokoju, która jęczała przez pół nocy w jego namiocie tak głośno, że wzbudzili sensację na kempingu, z kim przyjechał tym razem?<br>Teraz myślę, że w tym naszym zainteresowaniu jego seksualnymi sukcesami nie chodziło tylko o sensację. Każdy z nas miał swoje problemy: małżeńskie czy narzeczeńskie sprzeczki, mozolne układanie życia we dwoje, utarczki, kto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego