po dwóch godzinach - rzecz niebywała - zwolnił. Uląkł się groźnej postawy całej szkoły. Nie warto stawiać sprawy na ostrzu noża, gdy już tak blisko do igrzysk.<br>Ordynarne, prostackie jadło, przygotowane byle jak, nie dla przyjemności podniebienia, lecz dla zapchania żołądków, też nie mogło rozwijać chęci do życia. Kapusta, fasola, bób, kasza, jęczmienne placki, czasem baranina - to były codzienne, zawsze jednakowo niedbale przyrządzane posiłki. Cóż więcej potrzeba człowiekowi, któremu pozostawała w życiu do odbycia tylko jedna droga - ze szkoły na arenę, a stamtąd przeważnie w śmierć. Wolność gladiator zdobywał rzadko, nim wysłużył wyzwolenie, zdobywał wolność wieczystą - na cmentarzu gladiatorów.<br>Jakie siano ziarno, taki