Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Wrocławska
Nr: 10.12
Miejsce wydania: Wrocław
Rok: 1998
miał cztery gwiazdki, chwycił teścia i pogroził pięścią. Wtedy usłyszałem, jak inny z policjantów krzyknął - Przypier... mu! - opowiada jeden z pobitych. Samo przesłuchanie było spokojne. - Przesłuchiwali nas policjanci w cywilu. Wtedy dowiedzieliśmy się, że będziemy oskarżeni o napaść na funkcjonariusza, któremu założono kilka szwów na usta. Temu który upadł... - mówią jeden przez drugiego. Tyle, trudna do zweryfikowania, opowieść naszych redakcyjnych gości. Rzecznik legnickiej policji nadkomisarz Jan Stanisławski nie zna sprawy. - Żadna skarga na funkcjonariuszy do nas nie wpłynęła. Podobnie wypowiada się naczelnik Inspektoratu KWP w Legnicy (takiej policji w... policji) Marian Żyżak. Także rzecznik prokuratury Leonard Michalak zapewnia, że do żadnej z prokuratur
miał cztery gwiazdki, chwycił teścia i pogroził pięścią. Wtedy usłyszałem, jak inny z policjantów krzyknął - Przypier... mu! - opowiada jeden z pobitych. Samo przesłuchanie było spokojne. - Przesłuchiwali nas policjanci w cywilu. Wtedy dowiedzieliśmy się, że będziemy oskarżeni o napaść na funkcjonariusza, któremu założono kilka szwów na usta. Temu który upadł... - mówią jeden przez drugiego. Tyle, trudna do zweryfikowania, opowieść naszych redakcyjnych gości. Rzecznik legnickiej policji nadkomisarz Jan Stanisławski nie zna sprawy. - Żadna skarga na funkcjonariuszy do nas nie wpłynęła. Podobnie wypowiada się naczelnik Inspektoratu KWP w Legnicy (takiej policji w... policji) Marian Żyżak. Także rzecznik prokuratury Leonard Michalak zapewnia, że do żadnej z prokuratur
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego