mogła zakończyć się tragicznie.<br>W poniedziałek 7 czerwca do dyżurki GOPR w Krościenku z prywatnego telefonu komórkowego zadzwonił pracownik PPN, sprzedający bilety na szczyt Trzech Koron. Powiadomił, że jedna z turystek zasłabła na platformie szczytowej. Do akcji wyruszyli Zygmunt Białek i Rafał Berger. Na miejscu okazało się, że przyczyną omdlenia jedenastolatki było wycieńczenie, dodatkowo skarżyła się na ostre bóle żołądka. Ratownicy znieśli ją do terenowej hondy TRX i zawieźli na pogotowie do Szczawnicy. Dyżurujący lekarz stwierdził u chorej nieżyt żołądka.<br>Jak się okazało, przez całą podróż autokarem dziewczynka często wymiotowała. Wycieczka zatrzymała się w Falsztynie, gdzie chorą zbadała lekarka i przepisała