Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
sedenteryjną - jak mawia Preiss - najchętniej wróciłbym na mój dywan.
- Nie musisz mówić, przepraszam w ogóle, że zapytałem, ale byłem ciekaw, bo - wiesz - to twoje czekanie jest mi tak obce...
- Przestań, Kuba, jak już rozmawiamy, to o wszystkim.
Sprawdzam, czy kręci się taśma w dyktafonie.
- Widzisz, to było tak, jakbym po jedenastu latach wrócił do własnego kraju i znowu mówił w ojczystym języku; mam rozwijać czy zrozumiałeś?
- I nic się nie zmieniło? Rzeczywiście była w łóżku taka sama?
- Dlaczego ty wszystko tak dosłownie...? Przecież to nie tak, że ona robi coś szczególnego albo jakoś szczególnie, choć oczywiście ma niepowtarzalny styl, kiedyś ci
sedenteryjną - jak mawia Preiss - najchętniej wróciłbym na mój dywan.<br>- Nie musisz mówić, przepraszam w ogóle, że zapytałem, ale byłem ciekaw, bo - wiesz - to twoje czekanie jest mi tak obce...<br>- Przestań, Kuba, jak już rozmawiamy, to o wszystkim.<br>Sprawdzam, czy kręci się taśma w dyktafonie.<br>- Widzisz, to było tak, jakbym po jedenastu latach wrócił do własnego kraju i znowu mówił w ojczystym języku; mam rozwijać czy zrozumiałeś?<br>- I nic się nie zmieniło? Rzeczywiście była w łóżku taka sama?<br>- Dlaczego ty wszystko tak dosłownie...? Przecież to nie tak, że ona robi coś szczególnego albo jakoś szczególnie, choć oczywiście ma niepowtarzalny styl, kiedyś ci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego