Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
tego, że pamiętam szorstkość tego swetra, co z tego, że mogę go przycisnąć do twarzy, nie ma w nim nawet śladu Ciebie. To jakiś kawał szmaty nic niewart, sama nie wiem, dlaczego tego wszystkiego po prostu nie wypieprzę, chyba na wszelki wypadek. Może kiedyś, na starość, będę brała te rzeczy jedna po drugiej i coś powróci, jakieś blade wspomnienia, niewyraźne twarze, zwietrzałe emocje. Będę uśmiechać się do tych przedmiotów, gładzic je, zdmuchiwać z nich kurz i będę szczęśliwsza. Może kiedyś. Teraz te rzeczy mnie drażnią, nie są mi potrzebne, bo ja pamiętam każda sekundę, każdy oddech, każde słowo. To wszystko żyje we mnie
tego, że pamiętam szorstkość tego swetra, co z tego, że mogę go przycisnąć do twarzy, nie ma w nim nawet śladu Ciebie. To jakiś kawał szmaty nic niewart, sama nie wiem, dlaczego tego wszystkiego po prostu nie wypieprzę, chyba na wszelki wypadek. Może kiedyś, na starość, będę brała te rzeczy jedna po drugiej i coś powróci, jakieś blade wspomnienia, niewyraźne twarze, zwietrzałe emocje. Będę uśmiechać się do tych przedmiotów, gładzic je, zdmuchiwać z nich kurz i będę szczęśliwsza. Może kiedyś. Teraz te rzeczy mnie drażnią, nie są mi potrzebne, bo ja pamiętam każda sekundę, każdy oddech, każde słowo. To wszystko żyje we mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego