Typ tekstu: Książka
Autor: Bielecki Michał
Tytuł: Siostra komandosa
Rok: 1997
nieraz po trzydzieści sześć godzin bez przerwy. Było to jednak coś zupełnie innego niż do cna ogłupiające siedzenie przy telefonach i krótkofalówce.
Zszedłem na dół i wlazłem do Jurka, choć Basia powiedziała, że szef właśnie telefonuje. Jego rozmowy telefoniczne nigdy nie były długie, lecz potrafił wykonać serię kilkudziesięciu krótkich rozmów, jedna po drugiej, więc wolałem, żeby mnie zobaczył.
Kiedy otworzyłem drzwi, właśnie odkładał słuchawkę.
- Zanim znowu gdzieś zadzwonisz, chciałbym z tobą porozmawiać - wykorzystałem sytuację.
- Myślałem, że masz wolne.
- Nie musisz mi płacić za rozmowę.
- Siadaj, ale nie mam za dużo czasu.
- To sprawa absolutnie poufna - zastrzegłem.
Opowiedziałem mu o prośbie Komandosa i o
nieraz po trzydzieści sześć godzin bez &lt;page nr=28&gt; przerwy. Było to jednak coś zupełnie innego niż do cna ogłupiające siedzenie przy telefonach i krótkofalówce.<br>Zszedłem na dół i wlazłem do Jurka, choć Basia powiedziała, że szef właśnie telefonuje. Jego rozmowy telefoniczne nigdy nie były długie, lecz potrafił wykonać serię kilkudziesięciu krótkich rozmów, jedna po drugiej, więc wolałem, żeby mnie zobaczył.<br>Kiedy otworzyłem drzwi, właśnie odkładał słuchawkę.<br>- Zanim znowu gdzieś zadzwonisz, chciałbym z tobą porozmawiać - wykorzystałem sytuację.<br>- Myślałem, że masz wolne.<br>- Nie musisz mi płacić za rozmowę.<br>- Siadaj, ale nie mam za dużo czasu.<br>- To sprawa absolutnie poufna - zastrzegłem.<br>Opowiedziałem mu o prośbie Komandosa i o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego