Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kobieta i Życie
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1972
tamtym pokoju gości. Nie czekając na nic, półśpiący wstałem z tapczanu i poszedłem pod ich drzwi. Szpara była znaczna, tak że mogłem wszystko dokładnie dojrzeć. Zobaczyłem ich pochylonych przy łóżku, on w piżamie, ona w niebieskiej nocnej koszuli. Tyłki mieli w górze, a głowy przy samej podłodze pod łóżkiem. Zapalali jedną po drugiej zapałkę. Domyśliłem się, że pewnie szukali tego śledzia. Trwałem tak dobre kilka minut wciąż w jednej pozycji, spoglądając raz na pojawiające się płomyczki zapałek, a raz na tyłek kuzynki. W pewnym momencie chciałem im przynieść z kuchni świeczkę, ale przestraszyłem się swego pomysłu i wróciłem na tapczan.
Rano nie wiedziałem
tamtym pokoju gości. Nie czekając na nic, półśpiący wstałem z tapczanu i poszedłem pod ich drzwi. Szpara była znaczna, tak że mogłem wszystko dokładnie dojrzeć. Zobaczyłem ich pochylonych przy łóżku, on w piżamie, ona w niebieskiej nocnej koszuli. Tyłki mieli w górze, a głowy przy samej podłodze pod łóżkiem. Zapalali jedną po drugiej zapałkę. Domyśliłem się, że pewnie szukali tego śledzia. Trwałem tak dobre kilka minut wciąż w jednej pozycji, spoglądając raz na pojawiające się płomyczki zapałek, a raz na tyłek kuzynki. W pewnym momencie chciałem im przynieść z kuchni świeczkę, ale przestraszyłem się swego pomysłu i wróciłem na tapczan.<br>Rano nie wiedziałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego