Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
Na początku listopada dotarłem szczęśliwie na Węgry,
teraz muszę załatwić pewne sprawy i znowu tam wrócę.
- Znowu? Jasiu, synku, żeby cię co złego nie spotkało,
takie mam sny niedobre.
Do izby wszedł ojciec. Znowu serdecznie powitanie i troskliwe
pytania zadawane synowi.
Janek opowiedział rodzicom przeżycia ostatnich tygodni,
nie wprowadzając ich jednak w szczegóły swojej misji. Napomknął
tylko, że niedługo znowu ich odwiedzi.
Dawno nie było w domu Wojciuchów takiej radości.
Spotęgowała się ona jeszcze, gdy pierworodny sięgnął do
walizki po przywiezione upominki - bieliznę i czekoladę dla
matki, zapalniczkę, skórzane rękawiczki i kilka paczek tytoniu
fajkowego dla ojca, a do tego dwie
Na początku listopada dotarłem szczęśliwie na Węgry,<br>teraz muszę załatwić pewne sprawy i znowu tam wrócę.<br> - Znowu? Jasiu, synku, żeby cię co złego nie spotkało,<br>takie mam sny niedobre.<br> Do izby wszedł ojciec. Znowu serdecznie powitanie i troskliwe<br>pytania zadawane synowi.<br> Janek opowiedział rodzicom przeżycia ostatnich tygodni,<br>nie wprowadzając ich jednak w szczegóły swojej misji. Napomknął<br>tylko, że niedługo znowu ich odwiedzi.<br> Dawno nie było w domu Wojciuchów takiej radości.<br>Spotęgowała się ona jeszcze, gdy pierworodny sięgnął do<br>walizki po przywiezione upominki - bieliznę i czekoladę dla<br>matki, zapalniczkę, skórzane rękawiczki i kilka paczek tytoniu<br>fajkowego dla ojca, a do tego dwie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego