Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.19
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.19
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
przez prezydenta Aleksandra Łukaszenkę ze stanowiska szefa białoruskiego KGB, wystartuje w najbliższych wyborach prezydenckich? Pytanie takie stawiają sobie obecnie białoruscy komentatorzy.
Spekulacje na temat ambicji politycznych Jerina pojawiły się, gdy dzień po zakończeniu wyborów i referendum spotkał się on z protestującymi na ulicach Mińska opozycjonistami. Zaprosił wówczas kilku dziennikarzy oraz jednego z liderów opozycji na rozmowę do swojego służbowego gabinetu. Już dwa dni później, na polecenie Łukaszenki, udał się na urlop. Czyli, tak naprawdę, został zawieszony w czynnościach.
- Mówił, że w KGB pracują normalni ludzie, którzy wszystko rozumieją, a nawet nam współczują - opowiadał "Rz" o przebiegu rozmowy z Jerinem jeden z
Spekulacje na temat ambicji politycznych Jerina pojawiły się, gdy dzień po zakończeniu wyborów i referendum spotkał się on z protestującymi na ulicach Mińska opozycjonistami. Zaprosił wówczas kilku dziennikarzy oraz jednego z liderów opozycji na rozmowę do swojego służbowego gabinetu. Już dwa dni później, na polecenie Łukaszenki, udał się na urlop. Czyli, tak naprawdę, został zawieszony w czynnościach.
- Mówił, że w KGB pracują normalni ludzie, którzy wszystko rozumieją, a nawet nam współczują - opowiadał "Rz" o przebiegu rozmowy z Jerinem jeden z
przez prezydenta <name type="person">Aleksandra Łukaszenkę</> ze stanowiska szefa białoruskiego <name type="org">KGB</>, wystartuje w najbliższych wyborach prezydenckich? Pytanie takie stawiają sobie obecnie białoruscy komentatorzy.<br>Spekulacje na temat ambicji politycznych <name type="person">Jerina</> pojawiły się, gdy dzień po zakończeniu wyborów i referendum spotkał się on z protestującymi na ulicach <name type="place">Mińska</> opozycjonistami. Zaprosił wówczas kilku dziennikarzy oraz jednego z liderów opozycji na rozmowę do swojego służbowego gabinetu. Już dwa dni później, na polecenie <name type="person">Łukaszenki</>, udał się na urlop. Czyli, tak naprawdę, został zawieszony w czynnościach.<br>- Mówił, że w <name type="org">KGB</> pracują normalni ludzie, którzy wszystko rozumieją, a nawet nam współczują - opowiadał <name type="org">"Rz"</> o przebiegu rozmowy z <name type="person">Jerinem</> jeden z
