faryzeuszami, fałszywymi prorokami czy nawet judaszami. Niesłychaną popularność zyskał w latach dwudziestych krótki wykład komunizmu, wydany przez Bucharina, a noszący tytuł Elementarz, choć w praktyce zastępował Katechizm.<br>Tym ostatnim tytułem posługiwała się zresztą rewolucyjna propaganda francuska u schyłku XVIII wieku. Przykłady można by mnożyć. Czasem kulty te jednoczyły się w jednej i tej samej osobie, skoro Tomasz Morus, kanonizowany przez Kościół w roku 1935, został już wcześniej uznany za jednego z prekursorów utopijnego socjalizmu.<br>Nie sądzę, aby piewcy Piłsudskiego czytywali utwory sławiące Dzierżyńskiego. A jednak i tu, i tam występuje ten sam motyw: Wódz odmawia zjedzenia plasterka szynki, podanej mu na kromce suchego chleba