Typ tekstu: Książka
Autor: Nurowska Maria
Tytuł: Panny i wdowy. Zdrada
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1992
i wszyscy musieli o tym wiedzieć. Protegowana przyjechała! Było jej wstyd, najchętniej by stąd uciekła, ale nie miała dokąd. Gdyby wiedziała, gdzie jest ciocia Ewelina! Stojąc z boku patrzyła, jak grupa młodzieży siodła konie, a potem jak kłusem odjeżdża. Chyba kłusem, dobrze się na chodzie koni nie znała. Jechali gęsiego, jedni za drugimi, wyglądało to niezwykle malowniczo.
Po jakiejś półgodzinie pojawił się wysoki mężczyzna ubrany do konnej jazdy, na głowie miał dżokejską czapeczkę, w ręku trzymał szpicrutę, którą rytmicznie uderzał po cholewie buta.
- Bogdan Jedlicki - przedstawił się jej z uśmiechem. - A ty jesteś Zuzanka Walczak? Nie mylę się?
Mylisz się, pomyślała wewnętrznie naburmuszona
i wszyscy musieli o tym wiedzieć. Protegowana przyjechała! Było jej wstyd, najchętniej by stąd uciekła, ale nie miała dokąd. Gdyby wiedziała, gdzie jest ciocia Ewelina! Stojąc z boku patrzyła, jak grupa młodzieży siodła konie, a potem jak kłusem odjeżdża. Chyba kłusem, dobrze się na chodzie koni nie znała. Jechali gęsiego, jedni za drugimi, wyglądało to niezwykle malowniczo. <br>Po jakiejś półgodzinie pojawił się wysoki mężczyzna ubrany do konnej jazdy, na głowie miał dżokejską czapeczkę, w ręku trzymał szpicrutę, którą rytmicznie uderzał po cholewie buta. <br>- Bogdan Jedlicki - przedstawił się jej z uśmiechem. - A ty jesteś Zuzanka Walczak? Nie mylę się?<br>Mylisz się, pomyślała wewnętrznie naburmuszona
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego