moje zagubienie się w sobie, i wcale nie wydało mi się dziwne, że wspiera to dziewczęce we mnie, że chciałby, abym stała się w pełni dziewczyną, i to nie tylko z oczywistych powodów, ale dlatego, że to właśnie stanowiło o sensie mojej osobowości, wcielonej w istotę dwoistą, wahającej się z jednoznacznym wyborem jednego z dwóch biegunów, obecnych we mnie na równych prawach,<br>i przysunęłam się bliżej do Felka, a on uniósł mnie lekko i posadził sobie na kolanach, abym i ja mogła spoglądać przez okno autobusu, bo nie chciał zamienić się ze mną na miejsca, tłumacząc, że tak lepiej, że będziemy