nich nadziei, nastąpił odpływ całych grup robotniczych.<br>Narodowemu Związkowi Robotniczemu w rok po jego oficjalnym utworzeniu przybyła konkurencja na prawym już zupełnie skrzydle ruchu robotniczego - Stowarzyszenie Robotników Chrześcijańskich.<br>Program Stowarzyszenia przesiąknięty był klerykalizmem i solidaryzmem klasowym. Narodowy Związek Robotniczy, który pozostawał w bardzo dobrych stosunkach z klerem, często korzystając z jego daleko idącej pomocy organizacyjnej, po utworzeniu ChD znalazł się w trudnej sytuacji. Kler popierał oczywiście przede wszystkim stowarzyszenia chrześcijańskie. A że w wielu wypadkach obie organizacje bazowały na tych samych grupach klasy robotniczej, dochodziło do konfliktów. W Łodzi np. chadecja przywłaszczyła sobie tytuł organu prasowego NZR "Robotnik Polski", w Tomaszowie niektórzy