Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
Znalazłem się w ziemi,
By się przekwalifikować.
"Nie będzie - myślałem - źle mi,
Losie mój, prowadź!"

Drogą przenikań i osmoz,
Nie znanych dotąd nauce,
Dostałem się w antykosmos
I już nie wrócę.

Tu wreszcie znajdę odmianę,
Tu będę duchem-golasem,
Kim innym teraz się stanę,
Tak!... A tymczasem...

Powitał mnie siwy jegomość
I rzekł: "Z marksizmu to wziąłem:
'Niebyt określa świadomość.'
Będziesz aniołem!"


APOSTROFA DO MUZY

Pióropusze dymiących kominów
Nowe niebo rozpięły nad nami.
Rośnie Wola, rodzi się Młynów,
Dzień rozkwita czerwonymi cegłami.

Gra Mokotów, śpiewa Muranów,
Trzeba pieśnią do pracy zagrzewać!
- Muzo Sześcioletniego Planu,
Naucz mnie śpiewać.

Naucz takie układać strofy
Znalazłem się w ziemi,<br>By się przekwalifikować.<br>"Nie będzie - myślałem - źle mi,<br>Losie mój, prowadź!"<br><br>Drogą przenikań i osmoz,<br>Nie znanych dotąd nauce,<br>Dostałem się w antykosmos<br>I już nie wrócę.<br><br>Tu wreszcie znajdę odmianę,<br>Tu będę duchem-golasem,<br>Kim innym teraz się stanę,<br>Tak!... A tymczasem...<br><br>Powitał mnie siwy jegomość<br>I rzekł: "Z marksizmu to wziąłem:<br>'Niebyt określa świadomość.'<br>Będziesz aniołem!"&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;APOSTROFA DO MUZY&lt;/&gt;<br><br>Pióropusze dymiących kominów<br>Nowe niebo rozpięły nad nami.<br>Rośnie Wola, rodzi się Młynów,<br>Dzień rozkwita czerwonymi cegłami.<br><br>Gra Mokotów, śpiewa Muranów,<br>Trzeba pieśnią do pracy zagrzewać!<br>- Muzo Sześcioletniego Planu,<br>Naucz mnie śpiewać.<br><br>Naucz takie układać strofy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego