Typ tekstu: Książka
Autor: Libera Antoni
Tytuł: Madame
Rok: 1998
pudełkowaty kiosk "Ruchu".
"Czemu się denerwujesz?", znów usłyszałem w głowie głos mego drugiego ja. "Powinieneś się cieszyć. Mało komu się trafia tego rodzaju historia. A niektórzy wręcz twierdzą (wiesz, oczywiście, kto), że w ogóle nikomu. A poza tym, czyś nie chciał?... Czyś nie uczynił wszystkiego, aby do tego doszło? Powiedziałeś jej wprost... więcej niż powiedziałeś: oświadczyłeś na piśmie! - 'Niech pani mi rozkazuje'. Stało się. Rozkazała. Twój ruch. Stawiaj czoło."
Zbiegłem bocznymi schodami i wyszedłem z budynku, a raczej się zeń wymknąłem, obchodząc go pod murami i opuszczając teren przez dziurę w ogrodzeniu na tyłach naszego boiska, po czym okrężną drogą dotarłem do
pudełkowaty kiosk "Ruchu".<br>"Czemu się denerwujesz?", znów usłyszałem w głowie głos mego drugiego ja. "Powinieneś się cieszyć. Mało komu się trafia tego rodzaju historia. A niektórzy wręcz twierdzą (wiesz, oczywiście, kto), że w ogóle nikomu. A poza tym, czyś nie chciał?... Czyś nie uczynił wszystkiego, aby do tego doszło? Powiedziałeś jej wprost... więcej niż powiedziałeś: oświadczyłeś na piśmie! - 'Niech pani mi rozkazuje'. Stało się. Rozkazała. Twój ruch. Stawiaj czoło."<br>Zbiegłem bocznymi schodami i wyszedłem z budynku, a raczej się zeń wymknąłem, obchodząc go pod murami i opuszczając teren przez dziurę w ogrodzeniu na tyłach naszego boiska, po czym okrężną drogą dotarłem do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego