Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Żydowska wojna
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1965
a ojcu drżą ręce; które w żaden sposób nie mogą trafić do kieszeni...
- Eee, nie trzeba, niech pan nie szuka... - mówi łagodnie gajowy. - Ja tam człowiek niechciwy, o cudze nie stoję...
Ręce ojca zatrzymują się, choć nie przestają drżeć. - Pan gajowy to dobry człowiek - próbuje się uśmiechnąć matka, ale twarz jej za bardzo zaczęła drżeć, więc przestała. - My tu, proszę pana gajowego, tylko po drodze... My tylko przejdziemy i pójdziemy sobie dalej...
- Taaak... - mówi powoli gajowy. - Ja człowiek niechciwy. Mnie tam co Bóg da, to dobrze...
Ojciec spogląda na matkę i widzi w jej oczach niepokój, więc znów przesuwa rękę ku marynarce. - Mnie
a ojcu drżą ręce; które w żaden sposób nie mogą trafić do kieszeni...<br>- Eee, nie trzeba, niech pan nie szuka... - mówi łagodnie gajowy. - Ja tam człowiek niechciwy, o cudze nie stoję...<br>&lt;page nr=18&gt; Ręce ojca zatrzymują się, choć nie przestają drżeć. - Pan gajowy to dobry człowiek - próbuje się uśmiechnąć matka, ale twarz jej za bardzo zaczęła drżeć, więc przestała. - My tu, proszę pana gajowego, tylko po drodze... My tylko przejdziemy i pójdziemy sobie dalej...<br>- Taaak... - mówi powoli gajowy. - Ja człowiek niechciwy. Mnie tam co Bóg da, to dobrze...<br>Ojciec spogląda na matkę i widzi w jej oczach niepokój, więc znów przesuwa rękę ku marynarce. - Mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego