Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 01.03 (1)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
do rodziny na obiad. Największe autorytety, z przedstawicielami Kościoła włącznie, apelowały w sobotni wieczór o przebudzenie, o patriotyczną postawę w przełomowym momencie dziejów. W niedzielę wszyscy patrzyli na licznik frekwencji, na którym strzałka jeszcze długo pozostawała przed magiczną liczbą wymaganych 50 proc. Wreszcie, wciąż nieoficjalnie, po kraju rozeszła się wieść: jest! Blisko 57 proc. rodaków poszło do urn. Nie za dużo ponad wymagane minimum, typowo po polsku, ale aż trzy czwarte opowiedziało się za przystąpieniem do Unii. Eurosceptycy, po otrząśnięciu się z porażki, postanowili, że w takiej kryzysowej sytuacji, aby mieć Brukselę na oku, będą kandydować do Parlamentu Europejskiego. Czas ostudził też
do rodziny na obiad. Największe autorytety, z przedstawicielami Kościoła włącznie, apelowały w sobotni wieczór o przebudzenie, o patriotyczną postawę w przełomowym momencie dziejów. W niedzielę wszyscy patrzyli na licznik frekwencji, na którym strzałka jeszcze długo pozostawała przed magiczną liczbą wymaganych 50 proc. Wreszcie, wciąż nieoficjalnie, po kraju rozeszła się wieść: jest! Blisko 57 proc. rodaków poszło do urn. Nie za dużo ponad wymagane minimum, typowo po polsku, ale aż trzy czwarte opowiedziało się za przystąpieniem do Unii. Eurosceptycy, po otrząśnięciu się z porażki, postanowili, że w takiej kryzysowej sytuacji, aby mieć Brukselę na oku, będą kandydować do Parlamentu Europejskiego. Czas ostudził też
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego