Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
nim nocy. Ona się zgadza, ale jej mąż nie potrafi dać sobie z tym rady.
Tak brzmią suche fakty. A tak okoliczności łagodzące: pieniądze Redforda mają zapewnić im dom, o którym marzą, dom, na który mimo wysiłków ciągle nie było ich stać. Wierząc we własną miłość, której jedna noc nie jest w stanie zniszczyć, postanawiają zgodzić się na proponowany im układ. To wszystko sprawia, że trudno zdecydować się na jednoznaczną ocenę ich postępowania. I tak granica między "to jest dopuszczalne" a "tego nigdy nie zrobię" niebezpiecznie się przesuwa. Na pewno niełatwo określić obszar naszego "terenu nie na sprzedaż" co do centymetra, ale może
nim nocy. Ona się zgadza, ale jej mąż nie potrafi dać sobie z tym rady.<br>Tak brzmią suche fakty. A tak okoliczności łagodzące: pieniądze Redforda mają zapewnić im dom, o którym marzą, dom, na który mimo wysiłków ciągle nie było ich stać. Wierząc we własną miłość, której jedna noc nie jest w stanie zniszczyć, postanawiają zgodzić się na proponowany im układ. To wszystko sprawia, że trudno zdecydować się na jednoznaczną ocenę ich postępowania. I tak granica między "to jest dopuszczalne" a "tego nigdy nie zrobię" niebezpiecznie się przesuwa. Na pewno niełatwo określić obszar naszego "terenu nie na sprzedaż" co do centymetra, ale może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego