Typ tekstu: Książka
Autor: Antoszewski Roman
Tytuł: Kariera na trzy karpie morskie
Rok: 2000
przez innego autora, to ja właśnie zostałem okradziony! - nie wytrzymałem. Straciłem cierpliwość. Po co ta sofistyka, kiedy dziekan wie, że to moje wyniki i moja praca? Gotowało się we mnie. Czyją stronę on trzyma?
- Spokojnie, kolego, spokojnie.
Uspokoiłem się natychmiast. Słowo "kolego" odniosło właściwy skutek. Dziekan był niezłym psychologiem.
- Jest jeszcze czwarty element w tej sprawie, niech pan nie zapomina.
Nie rozwodził się jednak nad czwartym elementem, ale wiedziałem dokładnie, o co chodzi. Ta niedopieprzona panna nie popuści, to było oczywiste. Nagle moc moich argumentów zmalała też i w moich oczach. Dziekan miał dar przekonywania. Siedziałem jak na cenzurowanym. Dziekan wiedział
przez innego autora, to ja właśnie zostałem okradziony! - nie wytrzymałem. Straciłem cierpliwość. Po co ta sofistyka, kiedy dziekan wie, że to moje wyniki i moja praca? Gotowało się we mnie. Czyją stronę on trzyma? <br>- Spokojnie, kolego, spokojnie.<br>Uspokoiłem się natychmiast. Słowo "kolego" odniosło właściwy skutek. Dziekan był niezłym psychologiem.<br>- Jest jeszcze czwarty element w tej sprawie, niech pan nie zapomina.<br>Nie rozwodził się jednak nad czwartym elementem, ale wiedziałem dokładnie, o co chodzi. Ta niedopieprzona panna nie popuści, to było oczywiste. Nagle moc moich argumentów zmalała też i w moich oczach. Dziekan miał dar przekonywania. Siedziałem jak na cenzurowanym. Dziekan wiedział
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego