Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pamiętnik Literacki
Nr: 11
Miejsce wydania: Londyn
Rok: 1987
ale nade

strona 25

wszystko szukaliśmy uczciwego, szczerego polskiego słowa jako odtrutki na jady sączone w druku przez "heglowsko ukąszonych". Czytaliśmy więc zachłannie Dolinę Issy i Rodzinną Europę Miłosza, Baśkę i Barbarę Romanowiczowej, fragmenty różnie przyjmowanego Dziennika Gombrowicza. Dowiadywaliśmy się wreszcie prawdy o Odwilży Erenburga i Doktorze Żiwago Pasternaka, ale jeszcze bardziej interesowały nas niezależne oceny pozycji wydawanych w Warszawie, nawet tak bardzo "zdestalinizowanych" jak Matka Królów Brandysa ukazana we właściwych proporcjach przez Herłinga-Grudzińskiego. Później, w okresie krótkotrwałej odwilży i następującym zaraz po niej "zaciskaniu śruby", z Kultury dowiadywaliśmy się o przedziwnych przygodach z wolnością Marka Hłaski, na następne lat
ale nade<br><br>strona 25<br><br>wszystko szukaliśmy uczciwego, szczerego polskiego słowa jako odtrutki na jady sączone w druku przez "heglowsko ukąszonych". Czytaliśmy więc zachłannie Dolinę Issy i Rodzinną Europę Miłosza, Baśkę i Barbarę Romanowiczowej, fragmenty różnie przyjmowanego Dziennika Gombrowicza. Dowiadywaliśmy się wreszcie prawdy o Odwilży Erenburga i Doktorze Żiwago Pasternaka, ale jeszcze bardziej interesowały nas niezależne oceny pozycji wydawanych w Warszawie, nawet tak bardzo &lt;orig&gt;"zdestalinizowanych"&lt;/&gt; jak Matka Królów Brandysa ukazana we właściwych proporcjach przez Herłinga-Grudzińskiego. Później, w okresie krótkotrwałej odwilży i następującym zaraz po niej "zaciskaniu śruby", z Kultury dowiadywaliśmy się o przedziwnych przygodach z wolnością Marka Hłaski, na następne lat
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego