Typ tekstu: Książka
Autor: Dobroczyński Bartłomiej, Owsiak Jerzy
Tytuł: Orkiestra Klubu Pomocnych Serc czyli: monolog-wodospad Jurka Owsiaka
Rok: 1999
czy byliśmy tego dnia w szkole czy nie, to od razu był taki wskazujący palec.
Z Robertem Łaszkiewiczem połączyło nas jeszcze to, o czym na początku zacząłem mówić, czyli malowanie. Malowanie, rysowanie, nawet próbowaliśmy razem chodzić na jakieś kółka plastyczne. Z tych kółek to nigdy nic nam nie wychodziło, ale jeździliśmy do Kazimierza Dolnego i tam malowaliśmy obrazy. To było w czasach, kiedy miałem szesnaście czy siedemnaście lat, byłem w szkole średniej, chyba druga-trzecia klasa. Przez trzy lata z rzędu jeździliśmy do Kazimierza w czasie Wielkanocy. Moja mama jakoś to nie za bardzo tolerowała. Pamiętam, jak pierwszy raz jechaliśmy, to
czy byliśmy tego dnia w szkole czy nie, to od razu był taki wskazujący palec.<br>Z &lt;name type="person"&gt;Robertem Łaszkiewiczem&lt;/&gt; połączyło nas jeszcze to, o czym na początku zacząłem mówić, czyli malowanie. Malowanie, rysowanie, nawet próbowaliśmy razem chodzić na jakieś kółka plastyczne. Z tych kółek to nigdy nic nam nie wychodziło, ale jeździliśmy do Kazimierza Dolnego i tam malowaliśmy obrazy. To było w czasach, kiedy miałem szesnaście czy siedemnaście lat, byłem w szkole średniej, chyba druga-trzecia klasa. Przez trzy lata z rzędu jeździliśmy do Kazimierza w czasie Wielkanocy. Moja mama jakoś to nie za bardzo tolerowała. Pamiętam, jak pierwszy raz jechaliśmy, to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego