tak i gapiłem się, zlany stygnącym potem. Rejestrowałem szczegóły, jak uczyła mnie Jackie Anstedt, moja bezpośrednia szefowa w Acorn Creative Management, agencji reklamowej Glisnerów. "Dobry <orig>account</> nie zaczyna od diagnozy i propozycji kreatywnych. Dobry <orig>account</> najpierw ustala fakty". Więc usiadłem na ziemi i zbierałem fakty. <br>Wiał lekki wiaterek, marszczył powierzchnię jeziorka, poruszał gałęziami krzaków. Niedaleko z wysokiej trawy wysunął się zając. Stanął słupka, nasłuchiwał, potem ruszył przed siebie. Kicał po łuku, trzymając się na zewnątrz granicy okręgu. Spojrzałem w niebo, ale nie widać było ptaków. Nie mogłem więc stwierdzić, czy przelatują nad tym miejscem. Rzuciłem przed siebie niewielki kamyk; poleciał równym