Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
pospolitego ruszenia wkroczyli do Kandaharu, nie zastali w nim ani emira, ani jego wojska, które zabierając broń, opuściło miasto pod osłoną nocy, a gdy wstał świt, rozwiało się wraz z nocnymi mgłami. Przed wyjazdem z miasta emir polecił jeszcze opróżnić skarbiec w największym tamtejszym banku, a miliony dolarów zapakować w jutowe worki, które żołnierze upchali na siedzeniu terenowej toyoty. Wymknął się pogoni, ale prawdę powiedziawszy, nikt go specjalnie nie ścigał, choć Amerykanie podnieśli nagrodę za jego głowę do dziesięciu milionów dolarów. Afgańczycy uznali, że mułła Omar błądził. Wciąż jednak uznawali go za jednego ze swoich, nie mogli więc wydać go obcym
pospolitego ruszenia wkroczyli do Kandaharu, nie zastali w nim ani emira, ani jego wojska, które zabierając broń, opuściło miasto pod osłoną nocy, a gdy wstał świt, rozwiało się wraz z nocnymi mgłami. Przed wyjazdem z miasta emir polecił jeszcze opróżnić skarbiec w największym tamtejszym banku, a miliony dolarów zapakować w jutowe worki, które żołnierze upchali na siedzeniu terenowej toyoty. Wymknął się pogoni, ale prawdę powiedziawszy, nikt go specjalnie nie ścigał, choć Amerykanie podnieśli nagrodę za jego głowę do dziesięciu milionów dolarów. Afgańczycy uznali, że mułła Omar błądził. Wciąż jednak uznawali go za jednego ze swoich, nie mogli więc wydać go obcym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego