Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
zabulgotały. Tak przemawia woda.
- Kaliasie, skąd ty?!
- Wodzu - zaczął chłopak z podnieceniem - zeszłej nocy spuściłem się z góry, ot tam, z tej najbardziej spadzistej strony, czepiałem się gałęzi i było wygodnie jak po drabinie... Pobiegłem do pasterzy, którzy tu pasą niedaleko stada owiec Krassusa... Opowiedziałem o nas... Obiecali pomoc na jutrzejszą noc. Słyszeli, że zbuntowały się szkoły w Noli i Nucerii. Biją się i podążają w naszą stronę... Jutro powinni tu być. A wśród pasterzy znalazłem Kastora i Polluksa. Już są zdrowi... Kastor zawrócił wtedy do Kapui i w szkole znalazł rannego Polluksa... To Herman chciał go zabić...
Kalias wyrzucił te
zabulgotały. Tak przemawia woda.<br>- Kaliasie, skąd ty?!<br>- Wodzu - zaczął chłopak z podnieceniem - zeszłej nocy spuściłem się z góry, ot tam, z tej najbardziej spadzistej strony, czepiałem się gałęzi i było wygodnie jak po drabinie... Pobiegłem do pasterzy, którzy tu pasą niedaleko stada owiec Krassusa... Opowiedziałem o nas... Obiecali pomoc na jutrzejszą noc. Słyszeli, że zbuntowały się szkoły w Noli i Nucerii. Biją się i podążają w naszą stronę... Jutro powinni tu być. A wśród pasterzy znalazłem Kastora i Polluksa. Już są zdrowi... Kastor zawrócił wtedy do Kapui i w szkole znalazł rannego Polluksa... To Herman chciał go zabić...<br>Kalias wyrzucił te
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego