Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
każdą wolną chwilę, dbał, żebym wszystko miała. Chyba żadne dziecko w Warszawie nie miało wtedy więcej lalek, misiów, kotków i piesków. A i dziewczyna była dla mnie bardzo dobra. Ona się w ojcu naprawdę kochała. Była to Polka wysiedlona z Pomorza, miała osiemnaście lat. Myślę, że ojciec powiedział jej, że już się z moją matką rozszedł. To była bardzo dobra dziewczyna i ojciec tylko zmarnował jej życie.

Wkrótce po awanturze z powodu dziewczyny matka zamieszkała z mężem ciotki mojego ojca, tej kosmetyczki, która już nie żyła. To był przystojny pan. Ojciec się stanowczo sprzeciwiał temu, żeby mieszkali razem, twierdząc, że to
każdą wolną chwilę, dbał, żebym wszystko miała. Chyba żadne dziecko w Warszawie nie miało wtedy więcej lalek, misiów, kotków i piesków. A i dziewczyna była dla mnie bardzo dobra. Ona się w ojcu naprawdę kochała. Była to Polka wysiedlona z Pomorza, miała osiemnaście lat. Myślę, że ojciec powiedział jej, że już się z moją matką rozszedł. To była bardzo dobra dziewczyna i ojciec tylko zmarnował jej życie.<br><br>Wkrótce po awanturze z powodu dziewczyny matka zamieszkała z mężem ciotki mojego ojca, tej kosmetyczki, która już nie żyła. To był przystojny pan. Ojciec się stanowczo sprzeciwiał temu, żeby mieszkali razem, twierdząc, że to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego